Agrowłóknina w ogrodzie

Zastosowanie agrowłókniny ma zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Ci pierwsi nie wyobrażają sobie ogrodu lub plantacji bez stosowania tego materiału. Sceptycy wciąż targani są wątpliwościami. Jak zatem jest naprawdę?

 

AGROWŁÓKNINA – WADY I ZALETY

Agrowłóknina zbudowana jest z  włókien polipropylenowych. Jest  lekka, przewiewna i przepuszcza wodę. Pierwsze agrowłókniny zastosowano pod koniec lat osiemdziesiątych w USA, Kanadzie i Europie Zachodniej przy uprawie truskawek. Z czasem różnorodność agrowłóknin sprawiła, że zaczęto wykorzystywać je znacznie szerzej.

Najbardziej popularna wśród ogrodników jest agrowłóknina czarna, służąca do ściółkowania. Na wyznaczoną i przygotowaną rabatę układamy czarną agrowłókninę, mocujemy ją specjalnymi szpilkami do podłoża, a następnie nacinamy w miejscach nasadzeń roślin. Po nasadzeniach przysypujemy agrowłókninę korą lub kamieniem. Ułożenie materiału na istniejącej już rabacie jest nieco bardziej skomplikowane, ponieważ musimy ją sztukować i dopasowywać, niemniej jednak jest to możliwe dla wprawnego ogrodnika.

Dzięki zastosowaniu agrowłókniny nasze rabaty będą zabezpieczone są przed wyrastaniem chwastów i szkodnikami glebowymi. Poza tym agrowłóknina będzie chroniła glebę przed szkodliwym działaniem wiatru i zbyt obfitymi dreszczami.

Przeciwnicy jej stosowania obawiają się zbyt dużej izolacji gleby od tlenu, słońca i wody.   Ich obawy jednak są bezzasadne, ponieważ materiał z którego wykonane są agrowłókniny jest w pełni przepuszczalny, przewiewny i nie jest szkodliwy dla roślin. Wręcz przeciwnie, agrowłóknina jest ich sprzymierzeńcem. Oprócz wymienionych wyżej zalet, agrowłóknina chroni glebę przed nadmierną utratą wilgoci, podnosi jej temperaturę, co sprzyja rozwojowi systemu korzeniowego oraz tych organizmów glebowych, które rozkładają ściółkę i zaopatrują roślinę w dodatkową ilość dwutlenku węgla.

Niektórzy zarzucają agrowłókninie brak estetyki, ponieważ pofałdowana, czarna płachta zalegająca wśród naszych okazów nie wygląda zbyt zachęcająco i robi złe wrażenie.  Zapewne jest to ważny argument, ale te wady można wyeliminować, przede wszystkim umiejętnie kładąc materiał. Należy to robić tak, aby nie zwijał się i nie wystawał poza rabatę. Istotne jest również właściwe jej umocowanie do podłoża oraz regularne uzupełnianie kory i kamienia, aby całkowicie przykryć materiał.

 

 

AGROWŁÓKNINA DO OKRYWANIA ROŚLIN NA ZIMĘ

Innym rodzajem agrowłókniny, z jakim spotykamy się w naszych ogrodach, jest agrowłóknina biała. W zależności od grubości i gramatury jej wykorzystanie jest zróżnicowane. Tkaniny grubsze, niekiedy zwane zimowymi, stosuje się do ochrony roślin na zimę. Bardzo skutecznie zastępują ona tradycyjne metody. Z jednej strony zapewniają roślinie ochronę przed mrozem i suchym, zimnym wiatrem, z drugiej nie pozbawiają jej dopływu wilgoci, słońca i powietrza. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że mimo stosowania agrowłókniny lub też specjalnych kapturów z niej uszytych, rośliny marnieją? W tym przypadku również gubi niedowiarków brak umiejętności i stosownej wiedzy. Okrywanie roślin na zimę musi odbywać się w odpowiednim momencie. Istotne jest również zdjęcie powłoki w sprzyjającym okresie.

 

 

KIEDY OKRYWAĆ ROŚLINY AGROWŁÓKNINĄ?

Niewielkie przymrozki występujące z nadejściem jesieni nie są jeszcze wystarczającym powodem by rozpocząć okrywanie roślin. Najlepiej to uczynić, gdy roślina zakończy proces wegetacji. W przeciwnym razie stwarzając jej zbyt cieplarniane warunki, możemy nieopatrznie ten proces przedłużyć. Zatem wyczekajmy na odpowiedni moment, gdy nasze rośliny będą już gotowe do zimy, a niewielkie przymrozki nocą będą utrzymywały się przez co najmniej kilka dni. Oczywiście, nie należy również zwlekać z tą czynnością zbyt długo, ponieważ dla ochrony naszych okazów może być już za późno.

Podobny błąd możemy popełnić z nadejściem wiosny. Nie należy się śpieszyć ze zdejmowaniem osłon, bo może się okazać, że zima nas jeszcze nie opuściła na dobre.  Również zbyt długi czas trzymania rośliny w osłonie lub kapturze może sprawić, że będzie jej po prostu zbyt gorąco. Pojawiające się nocą małe przymrozki nie są powodem, aby trzymać roślinę owiniętą grubą tkaniną, gdy w ciągu dnia jest już ciepło. Można zastosować analogię do naszego sposobu ubierania się.  Gdy dni są dłuższe i cieplejsze zrzucamy nasze puchowe kurtki, by założyć je dopiero następnej zimy. Należy także pamiętać o zabezpieczeniu rośliny w jej dolnej partii. Możemy  usypać kopczyk lub dół tkaniny spiąć szczelnie spinaczami. W przeciwnym razie, mimo zastosowania agrowłókniny, nasza roślina może zmarznąć. Bo cóż nam po puchowej kurtce, jeśli będziemy chodzić w  klapkach?

Dobrej jakości agrowłóknina może nam służyć przez kilka sezonów. Jeśli jednak bardzo się pobrudzi, lepiej wyasygnować pieniądze na nową niż prać ją w detergentach. Mimo, że wyprana agrowłónina zyska na urodzie, może jednak źle wpłynąć na nasze rośliny.

Aby chronić świeżo posadzone rośliny wiosną, stosujemy agrowłókniny zdecydowanie lżejsze i cieńsze. Niekiedy możemy spotkać się z nazwą handlową „agrowłóknina wiosenna”.  Tego rodzaju materiał służy zabezpieczaniu przed wahaniami temperatury czy obfitymi opadami. Przyspiesza również uzyskanie plonów oraz  ich większą obfitość. Wielu plantatorów truskawek już nie wyobraża sobie zakładania plantacji bez wsparcia agrowłókniny.  Zresztą to właśnie tam znalazła ona swój początek.

 

 

Sceptykom należy jednak przypomnieć, że i w tym wypadku obowiązują pewne prawidła. Zatem trzeba pamiętać, żeby układać ją luźno, nie przyciskać nią roślin i dobrze przymocować do podłoża. Musimy również pamiętać, że białe agrowłókniny przepuszczają wystarczającą ilość światła i tylko takie nadają się do okrywania roślin. Czarne służą do ściółkowania, ewentualnie do robienia parawanów ochronnych przed zimnymi wiatrami.

Z pewnością nawet najzagorzalsi sceptycy wkrótce przekonają się do stosowania agrowłókniny w swoim ogrodzie z uwagi na jej funkcjonalność i wygodę w użyciu, a producenci będą pracowali nad coraz lepszą jej jakością i nowymi sposobami jej wykorzystania.